poniedziałek, 21 października 2013

Anna

      "Mam 55 lat, a na rowerze jeżdżę dopiero od czterech. Dzieci mojego brata mieszkające na wsi, nauczyły mnie jeździć pomiędzy tirami, więc w Warszawie jeździ mi się bardzo spokojnie. Nie lubię tylko jeździć po ulicy, nigdy nie prowadziłam samochodu i nie znam przepisów ruchu drogowego. Jak wjeżdżam na ulicę, to się po prostu boję. Poza tym jestem rencistką i mam zachwiania równowagi. Jeżeli czuję, że mam atak, zsiadam z roweru. Również z tego powodu nie nadaję się do jazdy po ulicy, mogę stwarzać zagrożenie dla siebie i dla innych. 
         Rower, na którym jeżdżę, należał jeszcze do mojego taty..." 
16.10.2013 ul. Mickiewicza



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz