piątek, 15 października 2010

Michał

"Do takiej regularnej jazdy namówił mnie mój starszy brat, choć myślę, że to było na zasadzie podziwu. Od tamtego czasu jeździmy przez cały rok. Poruszamy się na swych rowerach po mieście, odwiedzamy rodzinę na mazurach, ale także spełniamy swoje marzenia. W tym roku wybraliśmy się  w całkiem niezłą podróż, do cioci... na Sycylię. To strasznie zaraża, już myślimy nad kolejnymi mniejszymi i większymi wycieczkami. Uważam, że rower to- tuż po psie- najlepszy przyjaciel człowieka."
12.10.2010 ul. Wojska Polskiego

3 komentarze:

  1. Wreszcie coś się dzieje, bo ostatnio serwis zamierał.... Bardzo fajnie, że ktoś jeździ jeszcze mimo tego, że jest zimno i sezon się skończył. Ale ja też jeszcze ^^.

    OdpowiedzUsuń